Niziołki są wszechobecne w całym Reiklandzie, przeważnie świadczą wszelkiej maści usługi we wszystkich miastach. W [location:2480780|stolicy Reiklandu, Altdorfie], mają nawet swoją dzielnicę, zwaną Haffenstadt. Kłębią się w niej setki wielopokoleniowych rodzin niziołków, prowadzących swoje restauracje, karczmy, sklepy z zielem fajkowym i niezliczone uliczne kramiki z jedzeniem. Niziołki to powszechny widok także w wielu wioskach Reiklandu, nie dziwota więc, że wielu z nich pracuje w karczmach albo prowadzi własne gospodarstwa. Z natury są bardzo społeczne, wolą żyć w zżytych grupach rodzinnych, dzieląc się domami, pokojami i łóżkami z mnóstwem przyjaciół i krewnych. Każdy daje coś od siebie i dzieli się tym, co ma. Ze względu na styl życia wiele niziołków ma problem z ideą prywatnej własności i przestrzeni. Niziołki słyną z zainteresowania genealogią, a wiele klanów może wymienić swoich przodków na wiele setek lat wstecz, aż do założenia Krainy Zgromadzenia (autonomicznej prowincji niziołków w Imperium). Starszy Krainy Zgromadzenia – aktualnie jest nim Hisme Stoutheart – jest strażnikiem Haffenlyver, starożytnego, haftowanego zwoju, szczegółowo opisującego główne linie rodowe pierwotnych klanów. Zwój ten uchodzi za największy skarb niziołków. Inną osobliwością niziołków jest dziwna sympatia, jaką okazują im ogry. Mimo ich wilczego apetytu i zamiłowania do jedzenia wszystkiego, co nawinie im się pod rękę, te wielkoludy wydają się szanować niziołki. Istotnie, niziołki brygadziści często nadzorują ogrów robotników, a większość oddziałów ogrów-najemników ma w swych szeregach kucharza niziołka. Niziołki są niskie, pucułowate i nie rośnie im zarost. Przypominają wielkookie ludzkie dzieci o okrągłych twarzach, i ciałach, a ich pogodne usposobienie i wijące się, kręcone włosy tylko potęgują to wrażenie. Znane są ze swojego ogromnego apetytu i braku poszanowania przestrzeni osobistej (przytulają bez pytania), ograniczeń społecznych („Moja babka stryjeczna spiknęła się z moim najlepszym kumplem, musisz usłyszeć, co nawyrabiali!”) oraz prawa własności („Przecież on tego nie używa!”). Zwłaszcza ostatnia kwestia bywa problematyczna, przez to niejeden niziołek wylądował już w więzieniu za kradzież.