Dziś czuję się lepiej. Moi koledzy wcale nie byli tacy źli, jak się spodziewałem. Wręcz przeciwnie, byli bardzo ciekawi Kisleva i mojego życia tam. Chcialbym opowiedzieć im o moich rodzicach, o moim domu i o tym, jak wygląda życie w tej części świata. Ale nie mogę, muszę ich okłamywać. Żal mi tego kłamstwa. Myślę, że powinienem powiedzieć prawdę, ale nie wiem, co zrobią, jeśli to zrobię.
Rano jak jeszcze było ciemno dziwny mag zabral mnie na rozmowę. Powiedział, żebym nie mówił o swoim pochodzeniu z Kisleva. Powiedział, że w tym kraju jest dużo nienawiści i nieprzyjaźni, a on nie chce, żebym miał problemy. Powiedział mi, że dlatego zmienił moje nazwisko, gdy tylko tu przybyłem.
Nie rozumiałem wszystkiego co powiedział. Czułem się trochę zdezorientowany i zmartwiony. Dlaczego muszę ukrywać swoje pochodzenie? Co jest takiego złego w tym, że jestem z Kisleva? Ale z drugiej strony, nie chcę mieć z tym problemów i nie chcę, żeby moi koledzy mnie się bali. Dlatego postanowiłem trzymać to dla siebie i mówić tylko o swoim życiu tutaj.
Dziś znowu byliśmy na lekcjach magii ognia. Udało mi się rzucić nowe zaklęcie, ale nauczyciel mówił, że wciąż nie mogę uwolnić całej mocy, która we mnie drzemie. Może powinienem skorzystać z jego rady i częściej pisać w pamiętniku, kiedy nie mam okazji wyzwolić swoich emocji.
Jestem ciekawy, co przyniesie kolejny dzień.