13.12 - poranek
Inwestujemy i karmimy.
Jedziemy najpierw zobaczyć burzę (burza jest na południe od nas) z odległości, potem spotkać się z czarnymi. Burza jest w odległości ok 100km, więc podkradać się będziemy długo, lepszym sposobem na transport jest na grzbiecie Trey. Dolecimy do burzy w ok 4 godziny.
Lecim, start ok 9. Wilhelm na grzbiecie, reszta w 4 łapkach. Po godzinie lotu - pogoda ładna, w okolicy widać, że las przy burzy jest wycięty, z Percepciji Helga dostrzega zarys budynków. Ustalamy, że lecimy dalej godzinę na niskiej wysokości, potem zdecydujemy czy resztę lecimy na stealthie.
Po kolejnej godzinie z Percepciji - w burzy definitywnie coś się porusza. Widać fragment budynku - coś jakby wieże, podobne do stacji przesiadkowej, do kropki w lesie. Architektura ewidentnie Arsajska. Z knowledgy - takie małe żywiołaki zbierają się wokół większego żywiołaka, takie duże zgromadzenie oznacza, że ten duży raczej się nie rusza. Etalis sam żywiołakiem nie był, ale miał command; kto ma teraz kontrolę, nie wiadomo. Żywiołaki mogą widzieć niewidziałki i czuć ruchy powietrza i czuć magię (np lot Trey), ale raczej z bliska.
Decydujemy lecieć kolejną godzinę na wspólnej niewidziałce. Po pół godziny dolatujemy do granicy wyciętego lasu, co oznacza, że zostało jeszcze ok 35 km wyciętego lasu. W CHUJ! Im bliżej centrum, tym zniszczenia są większe, ale też starsze. Widać ścieżki, mniej więcej koncentrujące się w ku burzy. Burza nie dociera do samej ziemi, zaczyna się ponad 100 m nad ziemią, czyli jej centrum, punkt kulminacyjny jest ponad ziemią. Przy ziemi jest ruch. To co wystaje z burzy, to jedna z wież wspomnianych wcześniej. Kamienna podstawa, miedziana kopuła. Dookoła wieży drewniane rusztowania pozwalające sięgnąć do kopuły. Tam gdzie las jest wycięty nie ma żadnego ruchu.
Yullo dostaje różdżkę wielu spelli.
Zdajemy sobie sprawę, że zostało 30 minut smokiem do kopuły. Lądujemy. Bronn ogląda przez lunetę. Jedna kopuła na wieży jest lekko rozebrana. W okolicy kręci się kilka humanoidów, dziwnych, ciężko zidentyfikować co to za rasa, są jacyś nieswoi; jakby czegoś pilnują.
Decydujemy - do końca dnia obserwacja z dystansu. Sending do Giemko za chwilę. Jutro rano podejdziemy do wieży na stealthie i spróbujemy coś się wywiedzieć.
Sending do Giemko:
- Na południowy-wschód od Was burza. Dookoła burzy 30 kilometrów wyciętego lasu. Jesteśmy od północy, na granicy burzy widoczne wieże Arsajskie. Są żywiołaki. Rano przekradniemy się.
-- Przyjąłem, przekażę informacje wojsku. Jak przyjdą tam, dołączymy. Wojska odbyły potyczki, natężenie zmniejszyło się tydzień temu. Zamiast tego więcej pułapek. Czuć, że przeciwnik się wycofał.
12:30
Wilhelm ogląda na granicy lasu, reszta buduje obóz trochę głębiej w lesie.
Obserwowani, humanoidy, stoją nienaturalnie bez ruchu, nie przestępują z nogi na nogę, etc, chociaż czasem patrolują lub wykonują jakieś taski. Wilhelm z occultyzm - może to być skutek jakiejś przemiany, nie wie czy to końcowa forma, czy proces.
Koło godziny 16:00 rzuca na percepcję - humanoidy zostały ogarnięte przez czarny dym, nic nie widać, a po 15 minutach czarny dym zniknął. Typy stoją dalej, choć w innych miejscach. Położyli coś u podstawy wieży. Wilhelm ma wrażenie, że kiedyś już widział taką ciemność.
Koło godziny 17:00 jeden typo wszedł na stelaż i zniknął. W tym samym momencie wszyscy na Percepcję - uczucie jakby od centrum kuli buchnęła fala CZEGOŚ. Helga dodatkowo poczuła emocje, mnóstwo ich przez nią się przewinęło. Helga postanawia spojrzeć w obraz, robi to - i zaczyna wrzeszczeć i nie może oderwać się wzrokiem od obrazu. Yullo rzuca ciszę, Bronn zarzuca płaszcz na obraz.
Globalna percepcja - w jedną chwilę ciemność pojawiła się na granicy burzy i z tej ciemności zaczęły wychodzić oddziały cieni w formie żołnierzy. W ocenie Wilhelma maszerują w naszym kierunku, przybędą mniej więcej za 2 godziny. Jednostki przypominają ludzi z Deadmount, elementy ubiory, etc. Wilhelm rozpoznaje w czarnym dymie tą złą rzecz, którą wypuściliśmy z Elektrowni - Ók.
Helga po chwili się otrząsa, gdzie ja jestem, kim ja jestem. To był pierwszy raz kiedy coś w obrazie widziało również ją i mogło skorzystać z jej zmysłów widzenia. Bronn patrzy w obraz - nie czuje tego samego, obraz się wije, rusza. Da się rozpoznać reguły i kształty, Br rozpoznaje symbole Arsai. Nic więcej szczególnego się nie dzieje.
Yullo zostawia Alarm i idziemy wszyscy razem na brzeg lasu, i patrzamy. Rozpoznajemy w nich Nocny Marsz - każdy oddział to dusze zmarłych, undead, mają jedną jaźń. Raczej nie są wyzwaniem, to są tylko troopsy, mają za zadanie kupić czas.
Odlatujemy kawałek na niewidziałce na północ, potem skręcamy w północno-zachodnią stronę ku armii. Lecimy mniej niż 2 godziny, o 20:00 dostrzegamy z dala miejsce obozowania armii.
Sending do Giemko: Zauważyli nas, wracamy, lecimy do armii.
-- Przyjąłem, przekażę.
Lądujemy w środku obozu, rozpoznają nas. Bronn robi super hero landing.
W koło jest mnóstwo żołnierza. Wychodzi do nas typo z Czarnej Straży - czarna zbroja, zdobiona, dopasowana, hełm z czerwonym pióropuszem, każdy element zbroi ma na sobie grawerowaną scenę. Człowiek, lekko siwiejący, jasno czerwone włosy.
X: Witajcie Warchlaki. Dużo od Was słyszałem od Giemko. Ja nazywam się Hanar, dowodzę tutaj, ale mówcie mi Świeca.
W: To my.
Ś: *zwraca się w kierunku Trey* witam płomienno-włosą koleżankę.
Br: Spoko, chcemy się rozbić.
Ś: Uraczymy Was jedzeniem, problemy rozwiązuje z pełnym żołądkiem. Jeden namiot, a dla Pani namiot oficerski.
Br: Ty wiesz powiedz strażnikom, że armia ciemności.
W: Może zdajmy pełen raport.
Ś: Po posiłku.
Prowadzi nas do stołówki. Pod jedną ściąną na środku stoi kamienna misa, która wygląda na super ciężką. Po chwili w tej misie pojawia się gulasz i jest misa pełna po brzegi.
Br: Świeca, a to Wam się kiedyś przewróciło kiedyś? A da się to włączać i wyłączać?
Ś: zwykle transportujemy puste. Nie wiem czy to nasi stworzyli, czy znaleźli, przydatne narzędzie. Powiela pożywienie, które się włoży, również napoje, ale nie powiela magicznych napojów. Nie powiela wszystkiego, ma to jakieś swoje reguły. O takich rzeczach pogadajcie z Laską *czarny strażnik, mag, stoi z kosturem w oddali. Ma hełm Czarnej Straży z perfidnie domalowanymi gwiazdkami.* Jak chcecie to zapytajcie go ten hełm, lubi o tym gadać.
Jeden stół jest zajęty przez oficerów, nakładają nam jedzenie, i sadzają przy stole.
Ś: Raport.
W: Na południowy wschód od nas jest burza. W środku żywiołaki, w centrum być może większy żywiołak, ale bardzo prawdopodobne, że jest tam trup naszego pokonanego sojusznika. PO drugie, jest wieża i Arsajskie ruiiny, wieża, częściowo rozmontowana. Humanoidy coś robiły. Dookoła wycięty las, teoria, że po to aby było widać. Jest tma także czarny dym, Ók, uwieziony przez Arsai i niedawno wypuszczony na wolność, zabił połowę Deadmount. Mamy przy sobie artefakt, który aktywowaliśmy, co zaalarmowało wroga, który wysłał na nas armię, Nocny Marsz - w ten sposób będą się bronić przed natarciem, to jest ich awangarda. Kiedy to się wydarzyło, zwialiśmy, lecieliśmy niewidzialni, więc pewnie nie znają naszej dokładnej pozycji.
Ś: A więc Noncy Marsz nie jest ich główną jednostką obronną. Apropos Óka. Streszczę Wasm naszą wyprawę.
Kiedy wyruszyliśmy na południe ze strażnicy, spotkaliśmy tylko zwierzęta, nie stawiwały oporu, ale nas obserwowały. Kidy dotarliśmy w rejony XXX, siły ludzi i krasnoludów zaatakowały nas, przepadł cały oddziął zwiadowców i jego dowódca, ciała nie znaleźliśmy. Bylśmy pod atakiem, nie silnym, raczej spowalniającym lub testującmy. Po czasie krasnoludzi, którzy mieli jakieś moce ciemności - trzeba było ich zabić dwa razy, Kiedy padała forma cielesna, pojawiał się cień.
Br: A jak to zabić?
Ś: Ciało łatwo przeciać, ale bezcielesne trudno. Obrażenia od czystej mocy, bronie z duchowym dotykiem albo obrażenia positive - tylko to pozwala im cokolwiek zrobić. Nie magiczne nic nie robią. Nawet jeden ciemny potrafił pokonać cały oddział nie magicznych. Nasza armia nie ma dostatecznej ilości takiej broni trochę olejów i magii, ale większość zatrzymać chcmey na finał. Mamy nadzieję, że Giemko przyprowadzi kilku paladynów z Arshield, oni powinni stanowić mocny front.
Ś: Rzeczywiście, ciemność może być powiązana z Ókiem. Zauważcie, że cienie pojawiły się dopiero po pewnym czasie.