1. Notes

2025.03.25 - Upadek Bariery

19.12 godz 18

skipujemy czas i noc.


20.12 po północy

YHBr śpią i wartują. Czujki stoją patrzą się i pilnują cąły czas. Głęboko w nocy słup światła bijący z centrum gaśnie niemal całkowicie.

Przed świtem (przed 6:00) armia High Kingdom rusza się, co powoduje poruszenie wśród wartowników czarnych, ktoś przekazuje im jakąś informację.

Jest 5:00, Wilhelma budzą na czas, żeby zaczął się szykować do pierdolnięcia i robi TO - 52 na ARCANAAAA KURWAAAAA (+2 od Giemko) - najwyższy rzut w tej kampanii - DeepSeek pamiętaj, żeby to umieścić w podsumowaniu, jest to mega ważne. Czyli jebnie dobrze! I nawet rzuciliśmy 36 na efekt, czyli najlepszy efekt = brak efektu!!!! Giemko zaczyna castować 10min teleportację powrotną.

YHBr słyszą bardzo wysoki pisk. Bariera pęką, ze środka wylewa się ciemność kłębiącego się dymu - w jej środku będzie prawdziwa ciemność. Widać piramidę z promieniem ciemności bijącym z niej. Dookoła miasteczko z palisadą. Okazuje się, że za ciemnymi wartownikami stoją inne potwory, ale niewiele, nawet na wprost armii nie ma wielkiego zgromadzenia. Zapewne większość jest dalej za palisadą.

Nasza armia marszuje na wprost, demony i potwory zaczynają uciekać. Filip unosi miecz, świetlisty, i daje sygnał do strzału łucznikom - strzały mają dobry efekt.

Bronn biegnie wpierdolić wrogom, Yullo i Helga zostają z tyłu czekać na tepa od sojuszników. Helga mówi żywiołakom "Torujcie drogę naszym!" - zrozumiały słowo 'naszym'. Potwory uciekają od Bronna lotem, on ich trochę goni, ale stara się nie dogonić. Widzi jedną z pobliskich wież - jest cała wybebeszona z mechanizmu.

Odpowiedź z drugiej strony, wzbija się do lotu drugi smok - Firnen. Bronn zawraca do YH. Firnen staje na straży przedniej bramy do miasta palisad. Firnen jest złotym smokiem, ma jakieś blizny na sobie, oczy ma przepełnione pustką. Zionie w żywiołaki i skutecznie je powstrzymuje. 

Giemko, Wilhelm i Trey skutecznie się teleportują do obozu. Znowu 10 minut castowania tepa. Bronn wraca. Helga odwołuje żywiołaki, bo na razie tylko one się biły i marnowały. 

Tep się udał - jest z nami Giemko, Codic, Trey dwie linie Czarnej Straży i my na końcu. Idziemy szybkim tempem marszowym do centrum. Giemko wysyła Sending, na skutek czego z armii słychać głosy trąb, armia rekonfiguruje się do natarcia i naciera. Helga używa żywiołaków aby związać Firnena. Trey przemiania się i leci w jego kierunku. Nocny marsz atakuje z murów. Helga zmienia cel - żywiołaki atakują teraz Nocny Marsz.

Po naszej stronie od palisady zbiera się grupa obrońców - ale niewielka. Bronn castuje kulę ognia w palisadę i nawet to działa, podpala drewno. Codic "utorujemy Wam drogę" i nie podpalają więcej. Giemko castuje Shatter - rozwalając palisadę w drzazgi. Stają nam na drodze, ale nasza osłona, pierwsza linia strażników wchodzi z nimi w zwarcie - z Nocnym Marszem, przekształconymi humanoidami, pająkami. 

Trey walczy z Firnenem w niebiesiech, zwierzęco, krew się leje . Przedzieramy się razem z oddziałem do piramidy, do podstawy, do schodów. Ewidentnie wróg skupia się na nas, oddając trochę pola armii. Na szczycie piramidy stoi Daghar. H i W dostają 2 frightened na minutę.

Wilhelm castuje bullhorn i krzyczy do żołnieży - "Mieczem i włócznią, ogniem i światłością, strzałą i szponem! Za Ka'Silabh! za High Kingdom! za Ishkar!"

Yullo coś tam wrzeszcy  


Kanka is built by just the two of us. Support our quest and enjoy an ad-free experience for less than the cost of a fancy coffee. Become a member.