Leśne elfy to rzadki widok w Reiklandzie i są ku temu dobre powody. W ostatnich fazach Wojny o Brodę większość elfów wycofała się ze Starego Świata, a niewielka grupa tych, które zdecydowały się zostać, wróciła w głąb magicznych lasów, które teraz są ich domem. Ponad trzy tysiące lat izolacji, trudów i wojen sprawiły, że „leśne elfy” znacznie różnią się kulturowo od swoich kuzynów, wysokich elfów. Życie leśnych elfów jest ściśle związane z naturą, a ich społeczeństwo przemieszane jest z duchami lasów. Są odludkami, którzy wkładają mnóstwo wysiłku w to, by pozostawać niewidocznymi, a ich leśne siedziby są zmyślnie skryte potężnymi iluzjami i zwodniczą magią. Rzadko się zdarza, że opuszczają granice swoich ukrytych w puszczy domen, a dzieje się to zwykle w wyniku wojny. Te zaś toczą zarówno z sąsiadami, jak i mroczniejszymi siłami. Ze względu na brak znajomości leśnych elfów inne ludy Starego Świata uważają je za nieobliczalne i kapryśne. W Reiklandzie zazwyczaj widuje się przedstawicieli dwóch szczepów leśnych elfów: „Asrai” z Athel Loren za Górami Szarymi i „Eonirów” z Lasu Laurelorn, daleko na północy Nordlandu. Bezlitośni Asrai z Athel Loren są skrytymi ksenofobami, którzy rzadko zapuszczają się poza swoje włości. Jednakże ponad dekadę temu wieszczka Naith zobaczyła potencjalną śmierć Athel Loren. Z tej przyczyny Król i Królowa Lasu, uznając, że zagrożenie przyjdzie z zewnątrz, z rąk obcych, wysłali grupy wytatuowanych wojowników klanowych poza Athel Loren, by polowali na wrogów lasu, zanim ci w ogóle do niego dotrą. Te brutalne oddziały są czasami dowodzone przez maga, „Pieśniarza Zaklęć”, który otwiera magiczne ścieżki w Korzeniach Świata, by transportować oddziały między Athel Loren a sercami puszcz dawno utraconych przez elfy, ale jeszcze nietkniętych przez ludzką cywilizację lub Chaos. Czasami zdarza się, że tacy dzicy myśliwi uznają, że mają wspólny cel z innymi mieszkańcami Starego Świata. Pojedyncze elfy wychodzą nawet z cieni, by przyłączyć się do walki z większym złem. Z drugiej strony Królowa Laurelorn natomiast obrała zupełnie inną drogę interpretacji tej przepowiedni. Posłała niedawno liczną delegację, która założyła obóz w głębi lasów Bursztynowych Wzgórz, na południe od Altdorfu. Te elfy bacznie obserwują politykę ludzi, zarówno tę tyczącą się Laurelorn, jak i innych zdarzeń. Co jakiś czas interweniują też w sprawach, które uznają za wystarczająco ważne. Elfy uznają obóz za rozwiązanie „tymczasowe”, lecz dla innych, nie tak długowiecznych ras, znaczenie tego słowa jest zupełnie inne. Dzięki założeniu tej placówki liczebność leśnych elfów w Reiklandzie stale wzrasta. Coraz więcej decyduje się opuścić cień drzewa i ruszyć w wędrówkę po prowincji, realizując przy tym sobie tylko znane cele, na co dzień przyjmując role myśliwych lub artystów.