Drewniana jednopoziomowa konstrukcja okryta strzechą jest największym budynkiem w osadzie. Sporych rozmiarów okna uzbrojone są w zamykane okiennice. Łatwo zauważyć, że pomieszczenia mieszkalne zostały dobudowane do karczemnej części.
Zigmunt odnalazł pod deskami karczmy dziwny przedmiot (obwinięte razem spodnie i koszulę). Później z tego samego miejsca zaczął ulatniać się biało-szary dym. Na początku niezauważalnie, ale z czasem w większej ilości, aż konieczne było wykonanie otworu w dachu.
Karczma uległa nieznacznym spękaniom i przesunięciom w wyniku powtarzających się wstrząsów. Po opuszczeniu osady została podpalona przez Johuę.