1) Uprzednio na zlecenie Czarnego Kostura, Vajry, nieudolnie śledziliśmy mężczyznę znanego między innymi jako Melun co skończyło się kompletną wtopą, aresztem i przeprosinami po tym jak przyłapał dwóch z nas na nalocie na wynajęty przez niego pokój w Ziewającym Portalu. Dowiedzieliśmy się, że był kontrolowany przez Pożeracza Intelektu a Vajra po wyciągnięciu nas z tarapatów zleciła nam pozbycie się go. Jeszcze tej samej nocy po ciężkiej potyczce z Melunem, którą ledwo zwyciężliśmy - jego broń, świadomy topór, nie chciała mu służyć. Po tym jak potwór został zniszczony pozostałe zakapturzone postacie bedące obecne na placu ale nie biorące udziału w bitwie odeszły w mrok zostawiając nas samych. Czarny Kostur nagrodziła i odprawiła nas do Złotego Pawia tudzież Ziewającego Portalu.
2) Ren, Lorenzo i Amira spotkali w tawernie niziołka, Dzięcioła, który był zainteresowany Orionem i prosił by przekazać mu wiadomość. Sam zainteresowany akurat ostrzegł kilku nieszczęśników wynajętych przez Meluna oraz udał się na niespokojny spoczynek splugawiony koszmarami z piekła. Drużyna spotkała się za dnia i po drobnych zakupach (buty, książki kucharskie, zlecenie popiersia smoczego bóstwa) oraz przyprowadzeniu porwanych wcześniej dzieci (Nat, Jenks oraz Squiddly) do tawerny. Poprosiliśmy ich by nie przeszkadzali pracownikom w renowacji, która ma skończyć się w ciągu trzech dni a Ren obiecał im miesiąc lub dwa słodyczy.
3) W celu znalezienia jakiegoś źródła zarobku udaliśmy się do Halifauxa, ciekawego gnoma o różowych włosach, by wypytać go o szczegóły zlecenia aczkolwiek obiecana nagroda nie wywoała ekscytacji a u niektórych nawet wzbudziła podejrzenia. Ponadto długa podróż do miejsca przeznaczenia wystarczająco zniechęciła grupę, która odmówiła zadania i udała się w stronę Południowej Bramy szukając zajęcia u Straży Waterdeep.
4) Na miejscu Komandor Artun, starszy i pochmurny mężczyzna, który za wiele widział w życiu, opowiedział nam o podejrzanych wypadkach, zatruciach i innych nieszczęściach przydarzających się stażnikom stacjonującym w niedalekiej wieży od niecałych dwóch tygodni. Udaliśmy się do straży gdzie szukaliśmy śladów magii i innych śladów, które mogłyby wskazywać na duchy lub inne dziwne rzeczy. Podczas gdy my spędzaliśmy czas przeszukując wieżę, Lorenzo naciskał na strażników by ci opowiedzieli ich wersję wydarzeń lecz ci nie byli skorzy do rozmowy. Niedługo potem jak Amira podsłuchała strzępek rozmowy strażników, które potwierdziły podejrzenia Lorenzo. Prawda wyszła na jaw i dowiedzieliśmy się, że strażnicy gnębili jednego z nowych - Jeremy'ego, który ostatecznie powiesił się ale wrócił zza grobu szukając zemsty na swoich oprawcach.
5) Sytuacja dość prędko wymknęła się spod kontroli i dzięki połączeniu nas przez Rena byliśmy w stanie w jakikolwiek sposób się skoordynować i spróbować opanować sytuację. Duch Jeremy'ego opętujący innego strażnika, Brennana, wrócił do strażnicy mając na celu życia pozostałych strażników. Kazał nam odejść lecz nie chceliśmy dopuścić do rozlewu krwi. Doszło do krótkiej potyczki lecz finalnie obroniliśmy strażników i nakłoniliśmy Jeremy'ego by ten ich nie zabił oraz pozwolił nam się nimi zająć. Ufając nam, dał nam tydzień by pociągnąć ich do sprawiedliwości.
6) Ren udał się do Artuna by przyprowadzić straż oraz wyjaśnić im sytuację lecz ten, kolejny już problem, przelał szalę goryczy starego mężczyzny, który w finalnym czynie wyskoczył przez okno swojej strażnicy i popełnił samobójstwo. Amira pobiegła do miejsca tragedii i dołączyła do kilku strażników by spróbować przytrzymać go przyżyciu, lecz na to już za późno. Ren biegem zwołał kogo mógł z pobliskiej strażnicy i przyprowadził ich do Eastwatch Tower gdzie czekali na niego Orion, Lorenzo oraz trójka strażników - dla Brennana było już zdecydowanie za późno.
7) W międzyczasie Lorenzo odkrył powiązanie pomiędzy tym zadaniem oraz innym ogłoszeniem znalezionym na mieście i postanowliśmy udać się do żony Jeremy'ego, Theresy, jak tylko dopilnujemy by winni strażnicy gnili za kratami.