Jeden z bandy mięśniaków nazwany imieniem. Pewnie bym go zignorował gdyby nie szkolenie. Lepiej nie odwracać się do niego plecami na trakcie. Ale też głównie jego chciałbym mieć po swojej stronie w trakcie walki. Za chwilę przekonam się, ile z moich spostrzeżeń było poprawnych.
Nie wiem co robi na dworze. Gdyby był moim człowiekiem zostawialbym go przed bramami miasta.