Ostatni czas przed wyruszeniem na wschód grupa poświęca na rozmówienie się z goblinami, aby uzyskać jakieś informacje o hobgoblinach. Czarownicy hobgoblinów posługują się "magią umysłu", często też korzystają z niewolników i bestii. Zaraz potem dochodzi do wizyty w więzieniu, aby rozmówić się z ocalałym Krukiem Wojny.
Pędzący Jeleń niechętnie opowiada o masakrze na jego plemieniu, odrzucając jakiekolwiek pokojowe kompromisy z jego pobratymcami. Wspomina o potężnym władcy zza gór, który doprowadził do wojny domowej w Kal-Masin, kraju hobgoblinów. Podczas rozmowy mężczyzna przemawia nieswoim głosem - słowa o "pęknięciu masku", "wzejściu słońca", "Ormusie Wygnańcu" i "ciemności, która zaleje zachód" brzmią jak jakaś przepowiednia. Isox kojarzy Ormusa, jako byłego króla cienistych gigantów, który został pojmany przy pomocy Zakonu Ostrza, a następnie zesłany na wygnanie do Nadświata.
Przy opuszczaniu więzienia słychać dziwne dźwięki i przy celach pojawiają się istoty o wyglądzie humanoidalnego psa i jelenia - archony. Zabijają Kruka i atakują grupę, wspominając coś o "Odnowicielu". Po ich pokonaniu pojawiają się strażnicy, ale w wyniku nieporozumienia jeden z nich zostaje ogłuszony przez Corpo. Wściekła Vendra zwołuje zebranie, ale przez obecne okoliczności Corpo zostaje puszczony na wolność. Zaufanie jednej, jak i drugiej strony zostało jednak nadwerężone.
W międzyczasie Acis usłyszał o byłym obrońcy Filarionie, który pomógł uciec więźniowi Merrickowi. Jest za niego nagroda.
Drużyna bierze wóz do Berton, ewakuowanej niedawno wioski, gdzie przybywa w nocy. Tutaj też wędrowcy albo jacyś inni maruderzy siedzą przy ognisku.